Szkockie klejnoty w wędkarskiej koronie.
Wprowadzając Was w świat wędkarskiej Szkocji przypomnę tylko, że prawie każdy może rozpocząć swoją przygodę z wędką.
Ktoś kto lubi podróże, nowe wyzwania, ktoś kto lubi stawiać sobie nowe cele lub ktoś kto po prostu lubi ciszę, może czerpać przyjemność z uprawiania wędkarstwa. Wystarczy odrobina wolnego czasu, aby znaleźć się nad wodą i zacząć swoją przygodę z pasją, która - tak jak Szkocja - ma baaardzo wiele dla zaoferowania. Uproszczając sprawę podam liczby. Mówią same za siebie: 31 469 jezior, 950 rzek oraz 7 000 km linii brzegowej. Cześć południowa kraju graniczy bezpośrednio z Anglią, natomiast wschód jest otoczony wodami Morza Północnego, a zachód i północ to już Ocean Atlantycki. Szkocja to również wyspy i wysepki w łącznej liczbie 787 sztuk a każda z nich na swój sposób jest jedyna i niepowtarzalna.
W krajobrazie Szkocji przeważają wyżyny i góry, co oznacza, że na wędkarskich wyprawach będą nam zwykle towarzyszyć wzniesienia oraz liczne strumyki i potoki spływające z gór. Niejednokrotnie byłem świadkiem, gdy po obfitych opadach te właśnie strumyki przeobrażały się w rwące potoki, tworząc czasami małe wodospady.
Pod względem krajobrazu Szkocja jest tak zróżnicowana, że nie ma mowy o nudzie. Każdy jej kierunek geograficzny ma swój niepowtarzalny charakter i urok, który podczas wędkowania potrafi zapierać dech w piersiach. Muszę tutaj zaznaczyć, że w Szkocji mieszkam dopiero trzy lata i mało jeszcze widziałem. Niemniej z wędką zdążyłem obrać już każdy jej kierunek.
Szkocja słynie przede wszystkim z dużej populacji łososia atlantyckiego (atlantic salmon), który co roku wpływa w rzeki, a następnie - przedzierając się przez jeziora czy wodospady - wpływa do mniejszych i czystszych strumieni oraz potoków. Tam odbywa tarło.
Oczywiście również w większych rzekach jest w stanie odnaleźć odpowiednie warunki do złożenia ikry. Każda z tych ryb wraca do rzeki, w której się urodziła. Jest to tym bardziej niesamowite, że łososie większość swojego życia spędzają w morzu - w zimnych wodach otaczających Grenlandie oraz w Morzu Norweskim. Dorastają czasami do imponujących rozmiarów - 150cm długości i 35kg wagi.
W Szkocji największy złowiony na wędkę łosoś ważył 29kg i było to w 1922r.
W podobnym okresie co łososie, tylko nieco wcześniej, do rzek na tarło wpływają trocie wędrowne. Są to ryby z rodziny łososiowatych i tak jak ich kuzyni są gatunkiem anadromicznym, tzn. dwuśrodowiskowym. Z łososiem troć ma wiele wspólnego. Przede wszystkim różni się od niego wyglądem. Charakterystyczna jest różnica w kształcie płetwy ogonowej - u łososia płetwa ma zakończenie przypominające półksiężyc, a u troci jest ona prosta. Do tego można dodać rozmieszczenie kropek na ciele - u łososia sięgają do linii bocznej, a u troci wybiegają znacząco poza nią. Trocie również potrafią dorosnąć do potężnych rozmiarów - około 1metra długości i 20kg wagi - jednak są to przypadki, o których słyszy się bardzo rzadko. Rekordowa troć została złowiona w rzece w 1989r. i ważyła ponad 10kg.
Kolejna ryba łososiowata występująca w Szkocji to pstrąg potokowy. Ten gatunek występuje tak powszechnie, że ciężko jest znaleźć jezioro czy rzekę, w której nie będzie „potoków”. Ciekawostką jest fakt, że nawet w kanale (Forth and Clyde Canal) można czasami trafić pstrąga. Największy złowiony w Szkocji na wędkę miał 14.4kg i tego pstrąga nazywa się Feroxem. I teraz ciekawostka - każdy Ferox jest pstrągiem, lecz nie każdy pstrąg może być Feroxem. Co to oznacza? Zostawię ów temat na oddzielny artykuł. Gatunek ten uważany jest za rybę szlachetną i stanowi jeden z klejnotów wędkarskiej szkockiej korony.
Kolejną „łososiowatą” rybą, którą chciałbym Wam przybliżyć jest lipień. Jako jedyny z łososiowatych został introdukowany i było to w 1855 roku, trafił do rzeki Clyde. W następnych latach został wpuszczony również do innych dużych rzek i rozprzestrzenił się na całej ich długości oraz w dopływach. Obecnie jest bardzo cenioną rybą sportową, a miłośnicy jego połowów wciąż zakładają kluby i stowarzyszenia mające na celu ochronę tego gatunku. Niestety liczba populacji lipienia zmniejsza się z roku na rok. Przyczyny nie są do końca znane – przypuszcza się, że negatywny wpływ na rozwój populacji lipienia mają obfite opady deszczu. Gwałtownie podnoszą one stan wody w rzekach, a silny prąd wypłukuje jajeczka ryb. Do zagrożeń można zaliczyć również raki, które jako gatunek inwazyjny żywią się ikrą wszystkich ryb, w tym również lipieni. Oczywiście wymienione zagrożenia nie występują we wszystkich rzekach. Można jeszcze znaleźć wodę, gdzie populacja lipieni wciąż ma się znakomicie. Rekordowy lipień został złowiony w 2012 roku i ważył 1.73kg.
Ostatnim gatunkiem reprezentującym rodzinę łososiowatych w Szkocji jest palia – nazywana tu arctic charr. Te ryby jako pierwsze zadomowiły się na terenie Szkocji od końca ostatniej epoki lodowcowej. Na całym świecie jest około 50 000 gatunków palii, jednak w uproszczeniu możemy wyróżnić dwa – wędrowną i jeziorową. W Szkocji występują obydwa gatunki, jednak ogromna większość za swój dom wybrała głębokie i zimne szkockie „lochy”. Głównym tego powodem jest temperatura wody, w której zapłodnione jajeczka mogą się rozwijać. Ryby te preferują głębokość od 30 do 70 metrów, jednak możemy je również znaleźć tuż pod powierzchnią wody lub wręcz przeciwnie - znacznie głębiej niż 70 metrów. Za ciekawostkę można uznać fakt, że jedno ze szkockich jezior jest domem dla co najmniej dwóch różnych form palii. Zamieszkują inne części jeziora i odżywiają się troszeczkę inaczej. Właściwie każda grupa ryb zasiedlająca dane jezioro, od tysięcy lat zdążyła utworzyć niepowtarzalny podgatunek palii jeziorowej – w Szkocji jest ich ponad 200.
W ten oto sposób chciałem Wam przybliżyć najszlachetniejsze gatunki ryb występujące w Szkocji i jednocześnie zachęcić do przeczytania kolejnych opisów poszczególnych gatunków żyjących w szkockich wodach. Dla mnie każdy występujący tutaj gatunek to klejnot – jeden bardziej szlachetny, inny mniej, ale zaliczam je wszystkie do wędkarskiej szkockiej korony.
cdn
Autor: Michał Wittstock "Vitek"